Większość z Was tak jak ja nauczyła się szycia od podstaw. Korzystając z najbardziej popularnej metody prób i błędów odkrywałyście tajniki szycia, niejednokrotnie popełniając wiele błędów. Pomimo umiejętności i praktycznych trików, które poznawałyśmy przez ostatni czas nadal brakuje nam teoretycznej wiedzy.
Jakiś czas temu spisałam kilka ważnych zasad dla osób zaczynających szyć i już chciałabym je uzupełnić o kolejne spostrzeżenia, co będę musiała niedługo nadrobić.
Dobrze podana teoretyczna wiedza.
Pół roku temu skończyłam kurs szycia, który perfekcyjnie przybliżył mi podstawy i tajniki szycia, i który podniósł moją poprzeczkę poszukiwań dobrze podanej teoretycznej wiedzy o szyciu. Jak dla mnie prawidłowo opowiedziane wieloletnie doświadczenie w tym fachu jest gwarancją zadowolenia odbiorcy i perspektywą na częstsze spędzanie wolnego czasu przy maszynie do szycia.
Szkoła Szycia
Książka „Szkoła Szycia” to nowa propozycja wydawnictwa Egmont. Jej autorka Shea Henderson idealnie wpasowała się w moje wymagania dotyczące perfekcyjnie podanej wiedzy. Bałam się, że będzie to kolejna pozycja w naszej biblioteczce, którą przejrzę i odstawię na półkę, nigdy do niej nie wracając. Ku mojemu zaskoczeniu zdarzyło się coś zupełnie innego. Książkę przeczytałam w jeden dzień i regularnie do niej zaglądam. Jeszcze dużo czasu minie aż odstawię ją półkę naszej biblioteczki.
Ochota na (grupowe) szycie.
Po przeczytaniu książki planuję zorganizowanie lokalnej grupy szyjących i uczących się szyć dziewczyn. Z zazdrością czytałam o otwarciu takiej szkoły szycia przez autorkę książki. Już wyobrażam sobie nasze spotkania przy maszynie do szycia. Wiecie co mam na myśli? Kawa, ciasto, muzyka w głośnikach i wspólna pasja do szycia. Idealny pomysł na wspólnie spędzony czas, który po prostu muszę zrealizować. Zgadzacie się ze mną, że to genialny sposób na sąsiedzkie spotkania?
Fantazje pasmanteryjne
Autorka książki „Szkoła Szycia” dobrze wie, że każda z nas w swojej domowej manufakturze ma pudełko ze wszystkim co przyda się w przyszłości. Gdy przeczytałam listę potrzebnych przy szyciu akcesoriów od razu wyleczyłam się z mojej obawy, że niektóre rzeczy trzymam zupełnie niepotrzebnie. Zamki po babci, zatrzaski magnetyczne od mamy, guziki, gumka do majtek i taśmy z rzepem w różnych kolorach, to wszystko przyda mi się kiedyś w moim kreatywnym szyciu.
Żelazko potrzebne od zaraz.
Prowadząc warsztaty dla dzieci Maszyno-Robótki najbardziej ubolewam, że do mojej mobilnej manufaktury nie mam jak zapakować deski do prasowania i żelazka. Z jednej strony wiem, że gorące żelazko nie jest dobrym pomysłem przy pracy z dziećmi ale z drugiej strony dobrze uprasowane, przeprasowane i rozprasowane rzeczy wyglądają o wiele lepiej i dokładniej. W książce „Szkoła Szycia” autorka poświęca na ten temat dużo miejsca i chwała jej za to, bo mam wrażenie że niektóre rzeczy które widzę w sieci żelazka nawet nie dotykały.
Szycie to nie tylko ciuchy.
Bałam się, że znajdę w książce tylko wykroje i opisy szycia bluzek, spodni i sukienek. W związku z tym, że wiecznie cierpię na brak wolnego czasu częściej szyję rzeczy proste i niewymagające spędzania za dużo ilości czasu przy maszynie. Książka wydawnictwa Egmont trafiła w mój gust idealnie. W drugiej jej połowie znalazłam tutoriale szycia torebki, pierwszego patchworku i wielu innych, w które wplecione zostały takie rzeczy jak wszywanie zamków i robienie dziurek do guzików.
Nauka jazdy.
Dobrze przedstawione krok po kroku nawlekanie nici, zakładanie bębenka, wybór ściegu, stopki to podstawa książki o szyciu. Taka wiedza po prostu musi znaleźć się w takiej książce o szyciu. W tej również ją znajdziecie. Na dodatek są fajne przejrzyste zdjęcia więc każda ta czynność może wydać się Wam o wiele prostsza niż myślałyście do tej pory.
Po przeczytaniu „Szkoły Szycia” wydawnictwa Egmont mam jeszcze większą chrapkę na spędzanie czasu przy maszynie. Wraz z jesienią, która za oknem wyczuwam większe zapotrzebowanie na wieczorne poświęcanie się mojej pasji. Książkę polecam Wam na ciemne i długie wieczory, obowiązkowo z kubkiem herbaty z prądem i z ulubionym radiem w tle.
Jeżeli spodobał Ci się ten wpis polub go i udostępnij znajomym, niech leci w świat!
Możesz też polubić profil Domowej Manufaktury Noszki na FB, o tutaj (klik)
Za każdy komentarz bardzo dziękuję.